Jeden z największych podróżników wszech czasów dzieli się z nami pełnymi emocji i barw wspomnieniami z podróży po Algierii i Tunezji. Ossendowski z wnikliwością naukowca i wrażliwością poety wprowadza nas w idyllę egzotycznych lądów, bogactwo kultur i zwyczaje arabskiego świata, uczestniczy w pulsującym własnym rytmem życiu tubylców, zachwyca się tańcem i muzyką. Zagłębia się w labirynt uliczek i zaułków starych miast, wsłuchuje w opowieści i legendy, spotyka wojowniczych potomków Fenicji.'Żegnam cię, don Miguelu Saavedra Cervantesie, wiem juz, czego mam szukać tu, w białym Algierze, w tym Argelu, gdzie spędziłeś pięć męczeńskich lat! Tak myślałem, zostawiając poza sobą grotę Cervantesa i kierując się ku sercu miasta. Ku sercu! Sercem jest to stare miasto arabskie, a właściwie miasto mieszanej w najdziwaczniejszy sposób ludności, osiadłej tu za panowania Turków. Szerokim wieńcem otoczyły je zewsząd nowe dzielnice francuskie, nadające całemu Algierowi zewnętrznie wygląd Paryża, nieco odnowionego i odświeżonego ...'